Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski
427
BLOG

Miłość PO radziecku, to jak salwa z katiuszy.

Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski Polityka Obserwuj notkę 6

 Tak, to już siódmy miesiąc, jak się pokochaliśmy z naszymi braćmi Rosjanami.

Kochać, to tak  łatwo powiedzieć.

No i powiedzieli se.

Kochać, to nie pytać o nic

I nie pytają.

Bo miłość, jest niepokojem.

Wyda się, czy się nie wyda?

Nie zna dnia

Ani godziny

Który da się powtórzyć

Tak, drugiej  grubej kreski nie budiet.

Nagle świat  się mieści w Twoich oczach

Czy te oczy mogą kłamać?

Już nie wiem, czy Ciebie znam

Oj znam cię, znam cię od podszewki

Chwile kolorowe przeźrocza

TVN nadaje

Biegną szybko, zmienia je czas

No tak, prawda już pędzi galopem

Kochać, jak to łatwo powiedzieć

Szczególnie Adamowi i Danielowi z Andrzejem

Kochać, tylko to więcej nic

weźmiemy od was gaz na 120 lat

W tym słowie jest kolor nieba

Błękitne niebo nad Smoleńskiem

Ale także rdzawy pył gorzkich dni

Co było a nie jest nie pisze się w rejestr. Wybierzmy przyszłość

Jeszcze obok Ciebie moje ramię

Władku Ty wiesz, zawsze byłem lojalny

A jednak szukamy siebie

Jakby co, to chyba mogę na Ciebie liczyć?

Może nie pójdziemy już razem

No co Ty mówisz?

Słowa z wolna tracą swój sens

PiS to zło

Kochać, jak to (....)

 

p.s. A co z tą katiuszą? Nic, miłość po radziecku to błysk, świst i kupa gruzu.

Prawie statystyczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka