Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski
604
BLOG

Bo bez propagandy nie da się tu żyć!

Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski Polityka Obserwuj notkę 50

 Nie tam zaraz, żebym miał wszystkich za pelikanów, łykających każdą zaropuchowaną żabę podaną przez telewizor, tudzież słowo drukowane, tak źle, to jeszcze nie jest, ale, że żyjemy w demokracji, młodej, bo młodej, to większość decyduje, co jest białe, a co fuj! I nie ma się co na "młodą" boczyć.

Poeta skazany powiedział, 30% normalnych wystarczy, byśmy trwali jako państwo.

Wyobraźmy sobie sytuację, że nagle z dnia na dzień telewizor mówi tylko prawdę. Czujecie to? Wstaje rano taki filialny licencjacik po przejściach, szykuje sobie paczkę chipsów do śmieciowej pracy na drugie śniadanie a tu słyszy w " Wstajesz i masz przerąbane", bezrobocie znowu wzrosło, po Euro nasilą się dalsze zwolnienia, inflacja intensywnie  rozgrzewa się przed tygrysim, przyszłorocznym skokiem, dług publiczny zaokrągli się do baniastego biliona, piękne? Pewnie, że pięknie, ale co z tego wynika? Nic, takie pierdoły nie ruszają nowego 'człowieka z plastiku", on swoje wie, PiS to zło i tyle w temacie. Tak sytuacja wyglądałaby przez pierwszy dzień mówienia prawdy przez telewizor, ale co by się dalej działo, gdyby prawda na stałe zagościła w eterach?

Brr!  Prawda podetnie ci skrzydła!

W kolejnych dniach nasz chipsowy wstawacz słyszy rano; w ekipie obecnego rządu ze świecą szukać ludzi kompetentnych i przygotowanych do pełnienia funkcji, większość z nich to zwykli amatorzy i dyletanci, posiadający kwalifikacje pozwalające na pełnienie funkcji, co najwyżej w siołach podbieszczadzkich zamieszkanych przez maksymalnie dwie rodziny, z których jedną stanowią oni sami a drugą ich bliścy krewni po mieczu. Pieprzenie, pomyśli wstawacz po przejściach, przecież widziałem, że spotykają się z najważniejszymi oczami świata, to ohydna i obrzydliwa pisiorowata propaganda.

Autostradą do nieba

Kolejny dzień i kolejne informacje poranne; z zaplanowanych przez rząd inwestycji w infrastrukturę, tylko ok. 50% zrealizowano a te co zrealizowano, po dwóch latach trzeba będzie ponownie realizować, bo bubel, na bublu nie zostanie. Następne wiadomości, nie, ja nie będę słuchał tego nikczemnego jadu, krzyczy do siebie licencjacik po przejściach i roztrzęsiony nakrywa gadjący telewizor swoją ulubioną gazetą. Nagle nieruchomieje, sztywnieje, wzrok robi mu się zbieżny, podchodzi bliżej, prostuje gazetę, wyciera firanką pot z czoła, co to jest? Wrzeszczy w amoku na cały regulator, co to jest? Bliski omdlenia i utraty trzeciego zmysłu czyta, a tam czerwoną farbą, na pierwszej stronie gazety stoi; Rząd nas oszukał, widmo Grecji argentyńskiej wisi nad Polską! Nagle POsiwiały, tracąc poczucie świadomości, osuwa się z wielkim rumorem na wykładzinę drewnopodobną i tylko ptaki ciernistych krzewów za oknem przypominają o tym, że jeszcze wczoraj był tu zielony raj, raj grilowanej kiełbasy wyborczej.

 

Czy tego chcesz dla bliźnich?

Prawie statystyczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka