Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski
687
BLOG

Co się stanie z panem Donaldem?

Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski Polityka Obserwuj notkę 29

 Zwyczajowo, gdy poruszam ważny temat piszę jakiś wstęp.  W tym konkretnym przypadku daruję sobie, ponieważ opisywana persona jest przeciętna przeciętnie, jak tylko może być przeciętna przeciętność przeciętna. To tylko taki trochę bardziej cwaniakowaty sasiad kogoś lub zwykły przechodzień przez pasy przed 7 rano. Mając to co powyżej na uwadze, przechodzę do aproposa, co by nie zamulać boiska.

Co tam panie Donaldzie ma pan do wyboru? Warianty aż 4

On biedny, on  chory, on leży w szpitalu

Wariant bardzo skuteczny, sprawdzony przez komunistycznych chamów.  Człowiek honoru i odpieprzony jenerał jadą tym wariantem już lat ponad 20 i chwalą sobie. Problem w tym, że gdy już nadejdzie NOWE to obecni orzekacze na telefon mogą sami mieć duże problemy, więc jest to wariant niepewny.

Wielka ucieczka był taki film

Nie tam, pan Donald nie musi uciekać, bo nic nie narobił, no może trochę mu tam coś się pogmatwało, ale żeby zaraz uciekać. Nie, to się nie uda.

Wariant trzeci - ekspert 

Jeśli tak to trzeba już zacząć działać i powoli oddawać lejce i bat w odpowiednie ręce. Mistrzem tego wariantu jest generał ochotnik pan Waldemar. Zawsze wie kiedy się zerwać i przeczekać. W przypadku pana Donalda można zakładać podmiankę na Grzesia Schetynę lub kogoś bardziej spoza oficjalnego układu. Zagrywka na wzór Belki może się udać, pod warunkiem, że zostanie wprowadzona na dzisiaj. Wyobraźcie sobie pana Danalda w studio czegoś, co ma w kółeczku 24, jak kilka miesięcy po przekazaniu urzędu, dopieprza nowej, starej ekipie i nawołuje do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Niemożliwe? Jak najbardziej możliwe, osoba przypominajaca przechodnia przed 7 rano na pasach jest do wszystkiego zdolna.

Termopile, czyli obrona Stalingradu

Z tego to mogą być albo jaja, albo krwista kaszanka. Choć, co prawda nasz cwaniakowaty sąsiad nie ma prawdziwych cojones i w niczym Spartan nie przypomina to jednak z drugiej strony ma co bronić. Zdobycze grabione i utrzymywane nie tylko pałką i gazem od 1945 roku, nie mogą być wydane na pożarcie pospólstwu, ot tak sobie zwyczajnie. Coś z tym fantem trzeba zrobić i chyba już się robi vide. dziwaczne inwestycje za granicami Polski resztki największych spółek skarbu państwa. O, ile kiedyś chodziło o grubą kreskę dla agentury, tak dziś chodzi o zagwarantowanie grubej kreski złodziejom Polski. Rozmowy już trwają pod stołem?

PS. A ty czego życzysz panu Donaldowi?

 

Prawie statystyczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka