i zacząć normalnie oddychać.
Wiersz do wszystkich
Uff! O mały włos, a już byśmy się udusili
tyle lat bez tlenu, to nic dziwnego, że niektórym poodbijało i zaczęli z braku zdrowego powietrza przypominać
konserwy rybne, tudzież śmieszne słoiki
Ponad siedemdziesiąt laty smród walonek
dusił tą przecudnej urody ziemię nad Vistulą
ale dziś już zostaje po nim żałosne wspomnienie,
ulatnia się skrycie i wraca tam skąd przyszedł
, chciało by się zawołać - chodż tu szogunie!, ale bardziej poetycko
zagra nam w duszy wołanie - paszoł won!
Koniec wiersza, albo nie, bo to było dla cojones tylko, albo cóś.
PS. Wszelkie podciąganie tego wiersza pod coś jest bez sensu, albo tak.
Nie pozdrawiam wielbicielki mojej poezji, bo trwa cisza wybvorcza, a ja nie będę świecił czymś za nimi.